BESKID ŚLĄSKI.
Beskidy są bardzo malownicze i piękne. Można w tych górach znaleźć łatwe i trudne szlaki.
My zatrzymaliśmy się w schronisku „Chata Wuja Toma” na Przełęczy Karkoszczonka, jest to obiekt z długą tradycją w którym jest miła atmosfera, można tam przenocować za 20 zł za dobę, zjeść (polecam jajecznicę na boczku), napić się. Jest tam miejsce na ognisko, co jest dużym atutem dla tych którzy lubią pieczoną kiełbasę i spotkania w takiej formie. Schronisko to ma charakter chaty studenckiej, w której znajdują się duże, wieloosobowe pokoje.
Drogę na Skrzyczne zaczynamy od schroniska Chata Wuja Toma na Przełęczy Karkoszczonka. Szlak czerwony znajduje się po lewej stronie schroniska i zaczyna wspinać się prosto do góry przez łąkę. Po zejściu z łąki skręcamy w lewo i kierujemy się zgodnie za szlakiem czerwonym na Hyrce 929 m n.p.m.( czas 1godz 35min) i Kotarz 948 m n.p.m (około 35min) . Droga ta powoli pnie się do góry przez las, następnie (około 30min) na Grabową 907 m n.p.m. i jest to droga raczej płaska a przez to nietrudna. Z Grabowej jest już blisko na Biały Krzyż 941 m n.p.m. około 20 min, gdzie możemy się posilić i wypić coś ciepłego. Na Przełęczy Salmopol możemy (przy dobrej pogodzie) podziwiać ładne widoki i stoki narciarskie.
Na Białym Krzyżu przechodzimy na drugą stronę drogi i wchodzimy na lewo do lasu obok ładnej góralskiej knajpki i idziemy czerwonym szlakiem przez Malinów 1114 m n.p.m. (około 30 min). Ciężko mi opisywać gdzie były ładne widoki ponieważ cały czas szliśmy w mgle. Po około 30 minutach kończy się szlak czerwony, a my kierujemy się w lewo zielonym szlakiem w kierunku Skrzycznego (około 1 godziny). Idąc tym szlakiem mijamy Malinowską Skałę 1152 m n.p.m. i stamtąd idziemy grzbietem, dochodzimy do naszego celu Skrzycznego.
Skrzyczne jest najwyższym szczytem w tym paśmie górskim i ma 1257 m n.p.m. Znajduje się tam schronisko czynne cały rok, jest tam również wyciąg krzesełkowy, którym możemy się dostać do Szczyrku (jeżeli nie chcemy iść pieszo). Czas zejścia to około 1.30 min. Zimą można korzystać z tras narciarskich które są przeznaczone dla początkujących, jak i dla zaawansowanych lub średnio zaawansowanych narciarzy. W okolicy jest jeszcze kilka innych stoków.
Cała trasa zajęła nam około 6 godz. marszu i oceniam ją jako dość łatwą, ma kilka miejsc do odpoczynku i zjedzenia czegoć ciepłego lub przerwania wycieczki. Nie ma w niej trudnych miejsc, ale ma za to piękne widoki (lecz my tym razem nie mieliśmy szczęścia ich podziwiać).
W razie wątpliwości porozmawiaj ze swoim lekarzem diabetologiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz